Wiadomo, że nie ma recepty na idealnie wykonany nagłówek. Każdy ma swój styl. Są jednak pewne rzeczy, które zaburzają estetykę i trzeba ich unikać. Wszystkie pokazane prace są mojego autorstwa. Macie też możliwość zobaczenia jak wyglądał początek mojej przygody z grafiką.
1. Duże postacie.
Większość moich pierwszych prac właśnie tak wyglądała: wielka postać na środku i teksturka z tyłu. Przez umieszczenie dużych modeli bardzo się ograniczamy, bo tracimy miejsce na dodanie jakiś ozdobnych elementów. Trudno wkomponować inne zdjęcia w tle. Patrząc teraz na tą pracę, czuję się przytłoczona. Nie wygląda to korzystnie. Nie oznacza to jednak, że zawsze trzeba zrezygnować z umieszczania na pracy dużej postaci. Wystarczy zmienić kompozycję i naszego olbrzymiego modela bądź modelkę umieścić z tyłu. Dzięki temu nie przytłacza pozostałych elementów i ładnie współgra z otaczającymi ją dodatkami. (Przykładowy nagłówek)
2. Postacie w rządku
Jest to typowy błąd kompozycyjny. Nie wygląda dobrze gdy dwie postacie są tej samej wielkości i stoją obok siebie, ramię w ramię. To bardzo spłaszcza obraz. Wystarczy przesunąć jedną modelkę w górę albo w dół by otrzymać lepiej wyglądający efekt. Nie skupiamy się wtedy na tym rządku postaci. Uzyskujemy też wtedy więcej wolnego miejsca do zagospodarowania. (Przykładowy nagłówek)
3. Co za dużo to nie zdrowo
Często chcemy uzyskać ciekawy efekt łącząc ze sobą tekstury. Bawimy się kryciem i trybem mieszania. Czasem jednak łatwo przesadzić. Nakładanie na siebie tekstur bez umiaru psuje jakość i wprowadza bałagan. Trudno wtedy skupić swoją uwagę na szczegółach, bo przyćmiewa je zbyt duża warstwa teksturek. Jak temu zaradzić? Wystarczy zastanowić się jaki efekt na pracy chcemy uzyskać. Tekstura nie powinna nigdy grać pierwszych skrzypiec, od tego mamy modelkę i stocki, które tworzą historię. (Przykładowy nagłówek)
4. Wtapianie nagłówka do układu otwartego
Wiele osób ma z tym problem i nie dziwię się, bo na początku trudno jest dokonać perfekcyjnego wtopienia. Jest ważne by nagłówek stopniowo zlewał się z tłem. Jak tego dokonać? Otóż pędzel, którym wycieramy bądź kolorujemy krawędzie nagłówka powinien mieć duży rozmiar i twardość ustawioną na 0%. Czynność tę (zacieranie krawędzi) należy powtarzać zmieniając krycie ze 100% na mniejsze aż w końcu uzyskamy zadowalający nas efekt. (Przykładowy nagłówek)
Na każdej z wymienionych prac można wskazać o wiele więcej błędów. Skupiłam się tylko na nielicznych z nich. Mam nadzieję, że ten artykuł pomoże Wam zacząć graficzną przygodę z wiedzą, o której ja nie miałam pojęcia.
Może macie też propozycję na jakiś artykuł? A może znacie więcej błędów, o których warto wspomnieć? Podzielcie się nimi w komentarzu!
Bardzo pomocny instruktarz. Uważam, że to cenna lekcja. Pamiętam swoje początki. Twoje nagłówki przykładowe do każdej z prac uwidaczniają Twój ogromny postęp i profesjonalizm. Chociaż też zawsze powtarzam, że potrzeba czasu i wyćwiczenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ^^
Bardzo pomocny post. <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że powstał.
Błędem do którego ja się przyznaję bez bicia, a którego tu nie wymieniasz to nie używanie koloryzacji/ ujednolicanie kolorów tak by ładnie się wszystko komponowało. :D
Ja pamiętam jak sama robiłam pracę bez używania koloryzacji. Teraz mi się takie prace wydają nagie. ;)
Ja biorę się dziś za nagłówek i wkraczam do świata ,,CSS".Boję się!
OdpowiedzUsuńBardzo pomocny artykuł! Moim największym problem od zawsze było wtapianie stocków i umieszczenie odpowiednio postaci. Już idzie mi lepiej, lecz wciąż staram się robić je leszcze lepiej.
OdpowiedzUsuńJa osobiście bardzo chętnie przeczytałabym artykuł o umieszczaniu napisu na pracy. Wciąż mam z nimi ogromny prooblem ;-;
Pozdrawiam cieplutko♥♥
O tak, artykuł zdecydowanie na plus. ^^ Ogólnie interesujący pomysł na bloga. Dla osób, które stopniowo się uczą, praktyczne porady, a i osoby z dłuższym stażem też pewnie znajdą tu coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńAle skoro o błędach mowa, to w głównym szablonie razi mnie jeden z najbardziej podstawowych: biały font na czarnym tle. Nigdy się tak tego nie łączy, zwłaszcza gdy chodzi główny tekst. Mało co tak męczy oczy przy czytaniu. ;_______;
Pozdrawiam i z przyjemnością będę wypatrywać kolejnych wpisów!
Nessa
Ta ostatnia różowa praca wygląda absolutnie jak jedna z moich z początku "kariery". :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na post - dobrałaś zestaw naprawdę cennych wskazówek. :)